Grafiki · Kwadrat · Refleksye

Cygańska królowa (i grafiki do pobrania)

Na co dzień to u nas jest tak: wszystko ma swoje miejsce, panuje względny porządek (na ile to możliwe przy dzieciach), obiad wjeżdża na stół o 16, o 17 idziemy na spacer, na 19 zaczynamy akcję pacyfikację (czyli kolacja, kąpanie i spać). Funkcjonujemy w tych ramach i dzięki temu udaje nam się utrzymać wszystko w ryzach, a dzieci przy życiu. Ale czasem zdarza się tak, że nasz system się rozstroi i później ciężko wrócić do normalnego rytmu. Czyli na przykład, jak Czarek nie zrobi zakupów, to ja nie mam co do garnka włożyć, wychodzimy więc na obiad, ale wracamy za późno i jacyś rozleniwieni, znów nie zrobimy zakupów i nie posprzątamy w kuchni, bo nam się nie chce. Pacyfikację zaczynamy z opóźnieniem, przez co jesteśmy wkurzeni, bo wieczór nam się automatycznie skraca. Czyli nie zdążę też ogarnąć bałaganu z całego dnia. I kolejny dzień zaczynam w brudnym domu, z niewyspanymi dziećmi i z nieobejrzanym wieczorem serialem. (Czyli dramat.)

Niby nic takiego, jak się sprężę to rano nadrobię za wczoraj. Ale już mam takie poczucie, że nie nadążam z moimi obowiązkami, że w czasie kiedy powinnam zająć się dziećmi będę siedzieć w kuchni. Trochę szkoda. Lepiej byłoby się nie przejmować. Pozwolić sprawom toczyć się własnym, powolnym tempem. Nie poganiać przy kąpieli- niech idą spać jak się zmęczą. Nie przejmować się obiadem. Za mało warzyw? Trudno, nadrobi makaronem. Nie posprzątane? To nic, jak powdychają trochę kurzu, to się przynajmniej przeciw alergii uodpornią. Nic mnie nie rusza. Jestem niezmąconą taflą wody. No nie w takich warunkach dzieci mieszkają i żyją.

I zaraz sobie wyobrażam nas w takiej hippisowskiej komunie. Na bosaka, długie rozpuszczone włosy, zwiewne ubrania, sukienki, kwiaty, dzieci się beztrosko bawią, a my pijemy sobie piwo napar z mięty. Szczęśliwi i wyluzowani. Nic nas nie goni. Nie uczestniczymy w tym wyścigu szczurów. Nikt niczego od nas nie chce. Czuję w sobie wtedy cygańską duszę: wolność, muzyka i śpiew. Pełen luz. I już się nie liczy bałagan w kuchni, nadal niewstawione ziemniaki na obiad, niepoodkurzana podłoga. Chwilowo jestem gipsy queen.

Z zamyślenia wyrywa mnie piszczenie pralki. Powoli idę ją wyłączyć. Już mi się nie spieszy. Obiad też będzie dziś później. Trudno, blame it on my gipsy soul.

DSCF3338neww.JPG

DSCF3326new.JPG

DSCF3336neww.JPG

DSCF3341neww.JPG

DSCF3361neww.JPG

DSCF3358neww.JPG

DSCF3281neww.JPG

DSCF3292neww.JPG

Jak patrzę na ten napis w ramce, to od razu jestem bardziej wyluzowana. Przypominam sobie, że robota nie zając, nie ucieknie. A dookoła jest wiele przyjemniejszych rzeczy.

Dobrze sprawdzi się w sypialni, ale chyba jeszcze lepiej na lodówce w kuchni. 

Blame it on my gipsy soul 1

Blame it on my gipsy soul 2

Blame it on my gipsy soul 3

2 myśli na temat “Cygańska królowa (i grafiki do pobrania)

  1. Wiesz co? Ale Ty zawsze wygladalaś na hipisiarę 🙂 także taki styl by pasował.

    Pamiętaj dopóki nie ma karaluchów jest dobrze! Dziś mam rewelacje mąż odkurzyl, podłogi umyl, zmywarkę oproznil, dziecko śpi. Nic do szczęścia nie potrzeba

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s