Pamiątki i wspomnienia (+półka DIY z gitary)

Zrobiłyśmy z Maliną półkę. Nie taką zwyczajną. Półkę z gitary.

Nie była to prosta decyzja. Czy zrobić coś z tym instrumentem zastanawiałam się blisko rok. Ta gitara, to jedna z niewielu pamiątek jakie mam po ojcu. Przywiozłam ją z domu rodzinnego z zamiarem zachowania przed zniszczeniem, ale też z planem zrobienia z niej elementu naszego życia. W pewnym (metaforycznym) sensie, oczywiście.

Okazało się jednak, że tak jak przez ostatnie 25 lat, tak i u nas stała w kącie i się kurzyła. Szkoda.

Malina czasem pytała o tę gitarę, ale ja jakoś nie miałam odwagi i klarownego planu działania. W dniu urodzin mojego ojca spojrzałam na nią i pomyślałam- do roboty! Wzięłam piłkę ręczną i nieśmiało wycięłam otwór- sklejka była już bardzo zniszczona. W kilku miejscach się odklejała w innych sama pękła. Wycięłam otwór. Leon bardzo chciał mi pomagać. (Wybacz synku, może jak podrośniesz.  😉 ) Później, wraz z Maliną, pomalowałyśmy ją na super-landrynkowy-różowy. 🙂 Taki jak sobie to wymarzyła. Nie jest to mój ulubiony kolor, ale ta gitara będzie wisieć u niej w pokoju. Niech więc będzie róż. Po malowaniu lekko wytarłam brzegi instrumentu. Zastanawiałam się też nad drewnianą półeczką wewnątrz, ale póki co zostawiłam ją taką. Może kiedyś…

Cieszę się, że odważyłam się coś z tą gitarą zrobić. Teraz nie stoi w kącie. Jest dla mnie ważną pamiątką i zasługuje na dobre miejsce w domu. A przy okazji stworzyłam wraz z dziećmi kilka nowych wspomnień. Nie jestem pewna, czy będą je pamiętać. Ja będę. ❤ 

Podoba Ci się ten pomysł? Daj mi kciuk w górę! Lubię lajki 😉

Będzie mi bardzo miło, jeśli udostępnisz mój post- może Twoi znajomi też lubią takie projekty 🙂

Miłego! ❤