Przepisy · Refleksye

Smaki dzieciństwa (i tarta z jesiennymi owocami)

Rozmawialiśmy ostatnio z Czarkiem o smakach naszego dzieciństwa. Ja mu wymieniałam moje, a On mi swoje. Początkowo była zgoda: guma Turbo, Cola-Cao, mleko w tubce, oranżada w proszku. Tych sklepowych smaków nie było wtedy zbyt wiele i pewnie niejeden z naszego pokolenia uważa je nawet za kultowe.

Za to jeśli chodzi o takie domowe smaki, to nie byliśmy z małżonkiem zgodni. U mnie to same pyszności: pajda chleba ze swojskim masłem, racuchy drożdżowe i ciasto drożdżowe z owocami, pierogi z jagodami (jedzone w wakacje co drugi dzień), gulasz z kaszą gryczaną i ogórem kiszonym. Jasna sprawa. A on mi tu, że jak ciasto to z kremem, racuchy ble, a pierogi to tylko z mięsem. Nie kumam gościa, ale co mu będę tłumaczyć. Let’s agree to disagree, czyli nie znasz się, ale ci wybaczam.

A tak na serio, to każdy ma jakieś swoje jedzeniowe sentymenty. Często na myśl o tej przysłowiowej pajdzie z masłem uruchamiają się wspomnienia: dziecięca beztroska, lato bez końca (chociaż niby 2 miesiące), żadnych zmartwień i radość z byle czego. Granie w zbijaka, fikołki na trzepaku, wołanie mamy pod oknem, czy może rzucić szklankę wody. Wolność!

Już mi te pierogi z jagodami nie smakują tak, jak kiedyś, ale to nie dlatego, że robione inaczej. Do tego potrzeba dziecięcej radości, żeby tak cieszyć się smakiem. (No i podobno kubki smakowe nam się starzeją, chociaż to już mniej ckliwa refleksja.) Ale te pierogi już zawsze będą dla mnie wielkim sentymentem. I dobrze, niech każdy ma swoje smaki z dzieciństwa. Z resztą mam poczucie, że teraz na mnie spadła wielka odpowiedzialność (i zaszczyt) tworzenia jedzeniowych sentymentów moich dzieci. W sklepach wybór słodyczy jest tak ogromny, że nie jestem pewna, czy będzie łatwo zapamiętać jeden. Jeśli tak, to pewnie będzie to po prostu olej palmowy. Dlatego tym bardziej chcę, żeby te domowe smaki ich dzieciństwa były wyjątkowe. Takie zapadające w pamięć. Najlepsze! Dlatego często robię to ciasto, ono zdecydowanie się do tego nadaje.

2017-10-05 12.48.01 2af4.jpg

Ta tarta jest pyszna zarówno na ciepło, jak i na zimno. Robiłam ją z gruszkami i z jabłkami, a planuję jeszcze spawdzić wersję ze śliwkami. Najlepsze są do niej owoce odmian twardych i kwaśnych, ale dojrzałe.

Przepis (na smak dzieciństwa):

Spód: (ten sam co tutaj)

  • 250g mąki pszennej
  • 125g zimnego masła
  • 1 żółtko
  • 50g wody
  • 1/3 łyżeczki soli

Wypełnienie:

  • 2–3 gruszki/ jabłka (+ cynamon jeśli lubisz)
  • 2 jajka
  • 100 g cukru pudru
  • 2 łyżki mąki
  • 180 g jogurtu naturalnego
  • 1 łyżeczka cukru z wanilią/ 3 krople olejku

Z podanych  składników zagniatamy kruche ciasto. Odkładamy je na pół godziny do lodówki. Wałkujemy i wkładamy do formy. Nakłuwamy widelcem i pieczemy z obciążeniem (fasola na folii aluminiowej- ale często to pomijam i też jest ok 😉 ) przez 15 minut + 5 minut bez obciążenia. W tym czasie owoce kroimy w ósemki lub grubsze plastry. Składniki na masę mieszamy. Następnie na cieście układamy owoce, zalewamy masą i pieczemy przez pół godziny w 180oC. Po upieczeniu masa ma zgęstnieć, ale pozostaje lekko puszysta.

Smacznego!

2017-10-05 12.46.49 1af4.jpg

2017-10-05 12.57.41 3af4.jpg

2017-10-05 01.00.50 1af4.jpg

 

Ten sam przepis znajdziecie na kotlet.tv .

 

8 myśli w temacie “Smaki dzieciństwa (i tarta z jesiennymi owocami)

  1. Kiedy myślę o smakach dzieciństwa, przychodzi mi od razu do głowy przysmak mojej siostry i mój- solone paluszki ( najlepiej kilka sztuk ) zawijane cienkim plasterkiem chudej szynki! Do dziś nie wiemy, jak mogłyśmy to jeść, ale wtedy taki zestaw był dla nas przepyszny! :DD A tarta wygląda bardzo pysznie, idealna na jesienne popołudnia! 🙂

    https://buszujwkuchni.com/ – zapraszam 🙂

    Polubienie

Dodaj komentarz